Od kiedy pamiętam chciałam pracować z dziećmi… dosłownie: ZAWSZE! Z powodzeniem praktykuję to od 6 lat. Swoją ścieżkę zawodową rozpoczęłam praca w przedszkolu prowadząc zajęcia z gimnastyki korekcyjnej. Obecnie można mnie znaleźć w prywatnym gabinecie „Reha Kinesis” oraz Centrum Rehabilitacji w Szpitalu Wojewódzkim. Chcę zostać zaklinaczką niemowląt i małych dzieci w swoim rodzinnym mieście, niczym Paweł Zawitkowski – superfizjobohater.
Jestem Fizjoterapeutką z misją, Pedagogiem, terapeutką FITS, terapeutą PNF, instruktorką masażu Shantala, terapeutką masażu dla kobiet w ciąży, trenerką SMYKO-MULTISENSORYKI, trenerką pierwszego stopnia Weroniki Sherborne. Mam uprawnienia do kinezjotapingu. Jeżeli chodzi o neurologię, ukończyłam kurs oceny i diagnozy neurologicznej dziecka, a następnie kurs postępowania w zaburzeniach rozwojowych niemowląt. Mam ukończony pierwszy stopień integracji sensorycznej i obecnie rozpoczęłam studia podyplomowe związane z tym kierunkiem. Dużo tego co? A ja dopiero się rozkręcam.
Nie cierpię na nadmiar czasu. Moja doba wydaje się być zdecydowanie za krótka. Mimo to postanowiłam założyć bloga, co by urozmaicić dodatkowo kurczący się kalendarz. Chciałabym aby rodzice mogli znaleźć tu inspirację i motywację. Niech to będzie nasze miejsce spotkań i niekończących się dyskusji
Cały czas uczę się i pracuję nad tym aby nie podchodzić do dziecka książkowo i schematycznie, bo każde jest inne i wymaga indywidualnego podejścia. Oklepana prawda, ale tak właśnie jest.
Mój narzeczony, bliscy i znajomi śmieją się ze mnie, że jestem wariatką – TAAAK!! SENSORYCZNĄ WARIATKĄ i chcę taką pozostać.
To co, proszę bardzo: zakasujemy rękawy i do roboty! Hej ho i na pokład!